Zrobiłam to !
Przebiegłam Runmageddon Classsic!!!
Mój pierwszy bieg przeszkodowy w życiu 😉
12 km i 50 przeszkód szaleństwa!
Nie pytajcie mnie co mnie podkusiło.
Może kryzys wieku średniego 🙂
Było odjazdowo, ciężko i gorąco.
Gdy zapisałam się na bieg to zrozumiałam, że moje rączki są słabe.
(tutaj w sexi rękawiczkach roboczych)
Nogi to może maratończyk ma silne ale ręce….
Zaczęłam dodatkowe treningi siłowe pół roku wcześniej.
Bo bałam się ścian 😉
Tu właśnie jedną z nich zdobywam!
Drużyna i wspólna pomoc to podstawa.
Bez wsparcia jest ciężko.
We Wrocławiu słoneczko grzało i po pierwszych kilometrach czekałam
kiedy można się zmoczyć.
Nawet kadź z lodem nie była straszna.
No może trochę ale chłopak przede mną dumał
co robić gdy staliśmy już w środku:-)
Nigdy tyle nie nataplałam się w błocie
co na torach wyścigów konnych we Wrocławiu.
Co się człowiek wybrudził to potem się zmoczył,
potem przewietrzył biegnąc i błoto odpadło.
Częściowo:-)
Wspinaczki, pochylnie, równoważnie, czołganie, doły z błotem,
ogień, woda i co tam jeszcze.
Metody były różne, wsparcie pełne,
dziękuję wszystkim
przypadkowo napotkanym szaleńcom za pomocną dłoń
A na koniec drużyna futbolu amerykańskiego.
Chłopaki łatwo nie odpuścili 🙂
I tak dzielna drużyna dobiegła do mety 😉
I kilka słów oczami pierwszaka:
– jest ciężko
– warto trenować przed
– można zacząć od krótszej wersji Intro bądź Rekrut
– bez drużyny nie polecam 😉 ani pomocy ani radochy
– jest bezpiecznie! nie czułam zagrożenia, niebezpieczeństwa, lęku
– zapomnij o krótkich kieckach po biegu !!!
– siniaków cała masa ale to trofea są 😉
– dozwolone dla każdego 🙂
Trenuję dalej – kolejny bieg już za rok !!!!
I małe before and after 🙂
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
15 komentarzy
Kobieto jesteś wielka! Gratuluję! Pozdrawiam serdecznie
Dziękuje 🙂
Podziwiam, nie wiem, czy bym się odważyła…:-) no ale to w końcu runmaggeddon!
To w piątek już kiecka, czy jeszcze spodnie?:-D
Spodnie :-)))))
Chylę czoła! :)))
🙂
Zbieram szczękę z podłogi!!!!!
Zbieraj i przyjeżdżaj 🙂
O matko, jesteś super!!!! 🙂 Gratuluję z całego serca wytrwałości 🙂
Dziękuje 🙂 siła jest kobietą!
O rany, to błoto…! Podziwiam, podziwiam, podziwiam! Nieustannie 🙂
Błotko dobre na cerę 🙂
Spróbuj 🙂
Zachwycona jestem Tobą "after". Widzę, że warto było!!!! Niezmiennie podziwiam 🙂
hahaha wesja after słabo do auta pasuje Kilogramy błota 🙂