Pełne szaleństwo – mój pierwszy Runmageddon Classic

by Dorota na przedmieściach
Zrobiłam to !
Przebiegłam Runmageddon Classsic!!!
Mój pierwszy bieg przeszkodowy w życiu 😉
12 km i 50 przeszkód szaleństwa!
Nie pytajcie mnie co mnie podkusiło.
Może kryzys wieku średniego 🙂
Było odjazdowo, ciężko i gorąco.
Gdy zapisałam się na bieg to zrozumiałam, że moje rączki są słabe.
(tutaj w sexi rękawiczkach roboczych)
Nogi to może maratończyk ma silne ale ręce….
Zaczęłam dodatkowe treningi siłowe pół roku wcześniej.
Bo bałam się ścian 😉
Tu właśnie jedną z nich zdobywam! 
Drużyna i wspólna pomoc to podstawa. 
Bez wsparcia jest ciężko. 
We Wrocławiu słoneczko grzało i po pierwszych kilometrach czekałam
kiedy można się zmoczyć.
Nawet kadź z lodem nie była straszna.
No może trochę ale chłopak przede mną dumał
co robić gdy staliśmy już w środku:-) 
Nigdy tyle nie nataplałam się  w błocie
 co na torach wyścigów konnych we Wrocławiu.
Co się człowiek wybrudził to potem się zmoczył,
potem przewietrzył biegnąc i błoto odpadło.
Częściowo:-)
Wspinaczki, pochylnie, równoważnie, czołganie, doły z błotem,
ogień, woda i co tam jeszcze.
Metody były różne, wsparcie pełne,
dziękuję wszystkim 
przypadkowo napotkanym szaleńcom za pomocną dłoń
A na koniec drużyna futbolu amerykańskiego.
Chłopaki łatwo nie odpuścili 🙂
I tak dzielna drużyna dobiegła do mety 😉
I kilka słów oczami pierwszaka:
– jest ciężko
– warto trenować przed
– można zacząć od krótszej wersji Intro bądź Rekrut
– bez drużyny nie polecam 😉 ani pomocy ani radochy
– jest bezpiecznie! nie czułam zagrożenia, niebezpieczeństwa, lęku
– zapomnij o krótkich kieckach po biegu !!!
– siniaków cała masa ale to trofea są 😉
– dozwolone dla każdego 🙂
Trenuję dalej – kolejny bieg już za rok !!!! 
 
I małe before and after 🙂
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

You may also like

15 komentarzy

tricolori 24 maja, 2017 - 6:24 pm

Kobieto jesteś wielka! Gratuluję! Pozdrawiam serdecznie

Reply
Dorota na przedmieściach 27 maja, 2017 - 9:54 am

Dziękuje 🙂

Reply
Ania z Osobiedlamnie 24 maja, 2017 - 8:44 pm

Podziwiam, nie wiem, czy bym się odważyła…:-) no ale to w końcu runmaggeddon!
To w piątek już kiecka, czy jeszcze spodnie?:-D

Reply
Dorota na przedmieściach 27 maja, 2017 - 9:55 am

Spodnie :-)))))

Reply
Mama Maminka 25 maja, 2017 - 4:54 am

Chylę czoła! :)))

Reply
Dorota na przedmieściach 27 maja, 2017 - 9:55 am

🙂

Reply
howshemakesit 25 maja, 2017 - 1:17 pm

Zbieram szczękę z podłogi!!!!!

Reply
Dorota na przedmieściach 27 maja, 2017 - 9:56 am

Zbieraj i przyjeżdżaj 🙂

Reply
Laura Sielskie Życie 26 maja, 2017 - 3:00 pm

O matko, jesteś super!!!! 🙂 Gratuluję z całego serca wytrwałości 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 27 maja, 2017 - 9:56 am

Dziękuje 🙂 siła jest kobietą!

Reply
nadmiedwianskanimfa 5 czerwca, 2017 - 3:54 am

O rany, to błoto…! Podziwiam, podziwiam, podziwiam! Nieustannie 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 7 czerwca, 2017 - 5:44 pm

Błotko dobre na cerę 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 7 czerwca, 2017 - 5:44 pm

Spróbuj 🙂

Reply
Mama Konkretnie Wielodzietna 20 czerwca, 2017 - 8:15 am

Zachwycona jestem Tobą "after". Widzę, że warto było!!!! Niezmiennie podziwiam 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 23 czerwca, 2017 - 4:21 pm

hahaha wesja after słabo do auta pasuje Kilogramy błota 🙂

Reply

Leave a Comment