Morelowo

by Dorota na przedmieściach
Zapachniało..
Morelowo…
W tym roku przyjęłam zupełnie inną strategię przygotowywania przetworów.
Będzie dużo ale różnorodnie 🙂
 
Nie kupuję więcej niż dwa kilo owoców.
Robię tylko jeden rodzaj na raz.
Nie żadne hurtowe fabryki tylko mała manufakturka.
 

Dzisiaj na tapecie morele
 
Dżem morelowy

– 1000 g moreli, umytych i wypestkowanych

– 350 g cukru
– 1 opakowania cukru żelującego 3:1, 40 g

Sposób przygotowania w Thermomix
1. Do naczynia miksującego włożyć owoce, zmiksować 8 sekund/obroty 6.
2. Dosać cukier i cukier żelujący, gotować 15 minut/100 stopni C /obroty 3.
3. Przelać do wygotowanych słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem, pozostawić do ostygnięcia.
 
 
No i poszło szybciutko 🙂
Tak to ja przetwory mogę robić.
Hmm co następne?

A pamięta ktoś mój ulubiony dżem z marchewki?
Przepis pokazywałam tutaj
Kolorem przypomina morelowy 🙂
 
A jak tam u Was z przetworami?
Robicie?
Zwozicie od niezawodnych mam?
Czy zjadacie owoce na surowo?

 
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

You may also like

28 komentarzy

Kasia 9 września, 2015 - 3:32 pm

Dżem wygląda smakowicie !!
Ja chętnie robiła bym przetwory, ale nie mam ich gdzie przechowywać. Na szczęście moja mama na spiżarkę z której sukcesywnie zabieramy skarby lata i jesieni 😉

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 5:43 am

Ha układ prawie idealny 🙂

Reply
Domatorka w domu 9 września, 2015 - 4:57 pm

Ja sama nie robię, ale za to dostaje od mamy i "teściowej". Ostatnio u mamy są śliwki, brzoskwinie i żurawina na topie 😉

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 5:43 am

Takie dary to skarb

Reply
domek przy lesie 9 września, 2015 - 5:12 pm

Dorotko zwożę :))) Ale Twój dżemik wygląda pysznie! Mniam 🙂
Pozdrawiam, M.

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 5:44 am

Pozdrawiam Marto gorąco i morelowo 🙂

Reply
Ania z Osobiedlamnie 9 września, 2015 - 6:56 pm

Ja czuję, że czas przetworów jeszcze przede mną:) Jeszcze będę mieć ogródek, drzewka i słoiki moje własne:) Świetna ta mała skrzyneczka! I zazdroszczę morelowo tych frykasów:) Smacznego!

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 5:44 am

Aniu na wszystko będzie czas 🙂 Jak tam szkoła?

Reply
Ania z Osobiedlamnie 10 września, 2015 - 11:08 am

Dziękuję, wszystko pięknie:) Zadania odrabiamy, a ja dwoję się i troję, żeby wypełnić śniadaniówki po brzegi samymi dobrociami:) Szczęśliwie wracają do mnie puste:)

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 11:15 am

wiedziałam 🙂

Reply
Unknown 9 września, 2015 - 8:34 pm

Odkąd zaczęłam robić wszelkie przetwory, nie wyobrażam już sobie kupnych… 😉

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 5:44 am

Zgadzam się Czasem czasu brak by to przejeść 🙂

Reply
Unknown 10 września, 2015 - 4:02 am

Robię, robię! W tym roku niedużo, ze względu na przeprowadzkę i niewykończoną spiżarkę, ale lato bez przetworów? To byłoby smutne!
Pozdrawiam!

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 5:48 am

a jak wykończysz spiżarkę to pewnie poszalejesz 🙂

Reply
wiejskieklimaty28 10 września, 2015 - 7:15 am

Ja również robię różne przetwory, ale muszę przyznać, że morelowych jeszcze nigdy nie robiłam, pewnie są pyszne 😉
W tym roku oprócz konfitur zrobiłam kompoty jabłkowo- pożeczkowe i śliwkowo- gruszkowe 🙂 Jak na razie pięknie wyglądają tak jak Twoje dżemy ;D
Zajrzyj do mojej spiżarni: http://wiejskieklimaty28.blogspot.com/2015/09/spizarnia-czyli-mniejszy-baagan-w-kuchni.html
Pozdrawiam cieplutko 😉

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 11:07 am

ależ pyszności u Ciebie Zajrzałam 🙂

Reply
Domek Dorotki 10 września, 2015 - 8:32 am

Oj. przetwory robię i to w sporych ilościach, zaczynam od dżemu truskawkowego przez ogórki, przeciery, sałatki, powidła śliwkowe itd.
W zimie nie ma nic wspanialszego, niż otworzyć własny dżemik z własnej spiżarki. Może to i pracochłonne, ale sie opłaca
Pozdrawiam

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 11:08 am

Oj tak domowe bezcenne 🙂
Pozdrawiam

Reply
Lussi 10 września, 2015 - 8:52 am

Pysznie! Uwielbiam morele pod każda postacią. Dżemy są wyborne:-)

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 11:12 am

🙂 za oknem wieje leje a ja pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty i dżem własnej roboty 🙂 Wybornie

Reply
JolaK 10 września, 2015 - 10:36 am

Morele jak najbardziej:)

Reply
Dorota na przedmieściach 10 września, 2015 - 11:11 am

dokładnie 🙂

Reply
Ewa 14 września, 2015 - 9:00 am

Ja (a właściwie mój mąż) tylko pomidory i dynię. Owoce dostajemy na szczęście od mamy 😀
A Twoje słoiczki wyglądają smakowicie 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 20 września, 2015 - 3:14 pm

mąż robiący przetwory – skarb 🙂

Reply
Gniazdowanie 14 września, 2015 - 9:14 am

O morelach zapomniałam. Dziękuję za przypomnienie. My w tym roku troszkę więcej mroziliśmy niż przetwarzaliśmy, bo zostały nam przetwory z tamtego roku. Za to kroci nas zrobienie kilku słoiczków dżemu marchewkowego albo z kiwi. Pozdrawiam serdecznie 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 20 września, 2015 - 3:16 pm

My marchewkowy robimy co roku a czasem też z cukinii
Pozdrawiam

Reply
Pani KoModa 20 września, 2015 - 9:42 am

Mnie morele kojarzą się z dziką walką z pestką. Natomiast jak już siedzą grzecznie w słoiczku z niekłamaną radodością pozwalam sobie na bliskie spotkania 🙂 Twoje wyglądają pięknie. Ich kolor jest niesamowicie smakowity.

Reply
Dorota na przedmieściach 20 września, 2015 - 3:16 pm

Gdy są wspaniale dojrzałe pestka odchodzi sama Pozdrawiam

Reply

Skomentuj Domek Dorotki Cancel Reply