a do tego trzeba uważać aby się nie pociąć o pływający lód.
We Wrocławiu jest to super zorganizowane.
Morsowalismy też na rzecz WOSP.
Dzikie tłumy ludzi 🙂
Wrocławska grupa morsów kompletnie przeczy stereotypom.
Jest bardzo dużo młodych ludzi, wiele kobiet i nawet dzieci.
Atmosfera niezwykle przyjazna.
Wspólna rozgrzewka, muzyka
no po prostu impreza 🙂
Czekam na morsowanie w jakimś urokliwym miejscu ze śniegiem dookoła 🙂
Ta fotka wygląda jak z tropików gdyby nie czapka, rękawiczki i pływający lód 🙂
Jesli myśl o morsowaniu Was nie przeraża
a jeszcze nie spróbowaliście
poszukajcie grupy w swojej okolicy
Tą funkcje ma nawet GoogleMaps – Morsowanie w Polsce
Warto też poczytać jak się przygotować i co ze soba zabrać – twoj-pierwszy-raz
Dzieki Renia, Gosia, Kasia, Edyta, Beatka za te wspólne chwile
Pierwsze wyzwanie na ten rok zrobione.
I to nie jest jednorazowy wyskok 🙂
Pamiętajcie w szaleństwie jest metoda!!!!!
Dorota
12 komentarzy
Ja ze względów zdrowotnych nie mogę morsować, ale jestem pełna uznania dla morsów. Mam koleżankę, która jest morsem, więc trochę podczytuję na ten temat. Wspaniałe są spotkania wyjazdowe, a osoby morsujące odbieram bardzo pozytywnie.
O tak morsy to pozytywni wariaci 🙂
Brawo ty, zycze udanego spełniania wyznaczonych sobie celów. Pozdrawiam ABily
Dzięki i pozdrawiam
Kompletne szaleństwo:)))Gratulacje dla świeżo upieczonej czy raczej świeżo zmrożonej morsjanki:)))Ewa.
Ewa jeszcze keidyż ze mną wskoczysz 😉
Gratuluję, ja na samą myśl o wskoczeniu do lodowatej wody mam dreszcze :P. Pozdrawiam Agata
Wszystko jest w głowie 🙂
szalona!!
Haha zmarznięta 🙂
Czytam ten post i nie wierzę 🙂 Zawsze podziwiałam ludzi, który morsują, ale na samą myśl mi zimno. Rzeczywiście w szaleństwie jest metoda, trzeba próbować nowych rzeczy, bo szkoda życia na siedzenie w domu. Pozdrawiam ciepło… 🙂
Dopiero jak człowiek spróbuje to wie czy mu pasuje 🙂