Na upały jak znalazł

by Dorota na przedmieściach
Witam serdecznie w ten wspaniały ciepły a nawet gorący dzień.
Uwielbiam takie temperatury!
Wkońcu nie mam gęsiej skórki Yuuupi!!!
 
Oczywiście nie jestem fanką gotowania i pieczenia w takich temperaturach.
Zawsze lepiej poleżeć na tarasie a nie przy piekarniku 🙂
Jednak poza arbuzem, lodami i litrami domowej lemoniady coś trzeba schrupać.
U nas chłodnik.
Przepis bardzo prosty na bazie kefiru.
Ja często mieszam kefir i jogurt naturalny.
 
 Dzisiejsza wersja to
– buraczki
– ogórek
– rzodkiewka
– kalarepa
– koperek
– czosnek
 
Buraczki gotuję i po wystudzdeniu kroję w kostkę.
Wkładam do miski, dodaję posiekany czosnek,
pokrojony ogórek zielony, rzodkiewki i kalarepę.To zalewam kefirem/jogurtem.
 Do tego sól i pieprz do smaku. Na wierzch posiekany koperek.
Cała zupa/chłodnik gotowe.
 
Pan Mąż lubi do tego jeszcze jajo na twardo 🙂
Po takiej misce żadne upały ani głód nam nie straszny.
 

No to zmykam rozkoszować się wspaniaymi temperaturami !!!

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

You may also like

25 komentarzy

Mysia Familia 5 sierpnia, 2015 - 3:14 pm

Uwielbiam chłodniki, szczególnie jeśli chrupią w nich ogóreczki 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 6 sierpnia, 2015 - 8:01 am

a myślałam że marcheweczki 😉
Pozdrawiam

Reply
Unknown 5 sierpnia, 2015 - 3:15 pm

O tak! Chłodnik to jest to na taki upał. Pozdrawiam

Reply
Dorota na przedmieściach 6 sierpnia, 2015 - 8:02 am

Pozdrawiam

Reply
Klimaty Agness 5 sierpnia, 2015 - 5:30 pm

Pyszności :)) Wyobraź sobie, że w tym sezonie jeszcze chłodniku nie jadłam, ale jutro zrobię na obiadek… a do tego młode ziemniaczki z koperkiem :)))

Reply
Dorota na przedmieściach 6 sierpnia, 2015 - 8:01 am

smakowało mam nadzieję

Reply
Kasia 5 sierpnia, 2015 - 5:50 pm

Chłodniki uwielbiam 🙂
Ja idę na łatwiznę i kupuję w Lidlu ugotowane buraczki (całe, pakowane hermetycznie) i dodaję wszystko tak jak Ty. Czasami podaję z jajkiem na twardo.

Reply
Dorota na przedmieściach 6 sierpnia, 2015 - 8:00 am

dobry I sprytny pomysł. Nieprzepadam za obieraniem wszystko czerwone 🙂

Reply
Unknown 5 sierpnia, 2015 - 9:51 pm

Z jajkiem też lubię:)
Pozdrawiam!

Reply
Dorota na przedmieściach 6 sierpnia, 2015 - 8:00 am

też 🙂

Reply
Ania z Osobiedlamnie 6 sierpnia, 2015 - 7:15 am

Piękne zdjęcia:) Uwielbiam chłodnik, taki raz dwa, i gotowy. Zabieram do pracy i zarażam nim resztę rodzinki. Od jutra kolejna fala tropikalnych temperatur, trzeba kupić buraczki!

Reply
Dorota na przedmieściach 6 sierpnia, 2015 - 8:00 am

🙂 oj trzeba ale ja akurat lubię upały

Reply
Unknown 6 sierpnia, 2015 - 10:48 am

Upały + chodnik to idealne połączenie 🙂 Koniecznie z jajkiem!

Reply
Dorota na przedmieściach 7 sierpnia, 2015 - 5:18 am

Koniecznie 🙂

Reply
Agata 6 sierpnia, 2015 - 10:51 am

Heh jedna z niewielu potraw których nie lubię 🙂 Mimo iż taka ślicznie różowa 🙂 Pozdrowienia!!

Reply
Dorota na przedmieściach 7 sierpnia, 2015 - 5:23 am

Każdy coś ma – u mnie brukselka 🙂

Reply
fashionlikealife 6 sierpnia, 2015 - 1:01 pm

super blog! 🙂

follow?
http://fashionlikealife.blogspot.com/

Reply
Dorota na przedmieściach 7 sierpnia, 2015 - 5:24 am

🙂

Reply
Anonimowy 6 sierpnia, 2015 - 3:22 pm

Na upały idealne,tak jak mówisz:)) Bardzo apetycznie wygląda,pozdrawiam;))

Reply
Dorota na przedmieściach 7 sierpnia, 2015 - 5:24 am

Pozdrawiam serdecznie

Reply
Apaczowa 6 sierpnia, 2015 - 3:23 pm

U nas chłodnik musi być każdego lata, ale co zrobić, kiedy zapowiadają kilka upalnych dni pod rząd? Ja mogłabym się żywić choćby samym arbuzem, ale reszta rodzinki nie byłaby raczej zadowolona 😉

Reply
Dorota na przedmieściach 7 sierpnia, 2015 - 5:25 am

🙂 woda I samoobsługa – u nas od biedy makaron wciągną w takie upały

Reply
mako 7 sierpnia, 2015 - 8:09 am

Uwielbiam taką zupkę :). A tego lata o niej zapomniałam,jak to możliwe??? Nadrobię zaległości 🙂
Pozdrawiam

Reply
Dorota na przedmieściach 7 sierpnia, 2015 - 9:27 am

To chyba z tych upałów zapomniałaś 🙂

Reply
szWaczka 10 sierpnia, 2015 - 7:25 pm

nigdy nie robiłam… jakoś zupa kojarzy mi się tylko z czymś gorącym, gęstym i pożywnym…

Reply

Skomentuj Dorota na przedmieściach Cancel Reply