Po truskawkach nadszedł czas na porzeczki

by Dorota na przedmieściach
Wiem wiem wiem mało wnętrz ostatnio u mnie ale to taki czas kiedy dobra w ogrodzie wiele i szybciutko trzeba z tym coś zrobić. U mnie jak zwykle na słodko bo ja łasuch straszny jestem.
 
 
No jak takim cudem się z Wami nie podzielić 🙂
 
 
 
Przepis od mojej mamy wypróbowany więc ze spokojnym sercem polecam
 
 
Ciasto:
20 dag margaryny (zimna)
1,5 szklanki mąki
3 jajka
niecała 1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Nadzienie:
Porzeczki czerwone lub jabłka lub dla odważnych agrest 🙂
mąka ziemniaczana
Dodatki:
płatki migdałów
bułka tarta
kasza manna
margaryna do formy
 
Sposób:
Rozdzielić żółtka od białek, następnie przesiać do miski mąkę. Wkroić do mąki margarynę, dodać żółtka i proszek do pieczenia. Zagnieść szybko ciasto, zrobić kulę, zawinąć w folię i schłodzić 1/2 godziny w lodówce.
W czasie jak ciasto się chłodzi wysmarować tortownicę ( ja biorę 24 cm) margaryną i posypać kaszą manną ( można zamiennie użyć bułki tartej). Włączyć piekarnik na 180 st. aby się nagrzał. Wymyć, odszypułkować i osuszyć porzeczki.
Ciasto rozwałkować i przełożyć do formy tworząc rant. Ciasto posypać bułką tartą. Porzeczki przesypać 2 łyżkami mąki ziemniaczanej. Ubić pozostałe 3 białka na sztywną pianę z dodatkiem szczypty soli, następnie nadal miksując dodawać cukier aż powstanie lśniąca sztywna piana. Połowę piany dodać do porzeczek i delikatnie przemieszać, całą masę wyłożyć na ciasto. Pozostałą pianę rozłożyć na porzeczkach.
Wsadzić do piekarnika i piec 45 minut. Sprawdzać patyczkiem, gdy beza (piana z białek) za bardzo się rumieni można przykryć folią aluminiową.
Po upieczeniu wystudzić i serować.
Smacznego!!!
 
 
 
Obiecuję że wnętrz będzie już niedługo więcej bo do pracy się biorę w … sierpniu. Dzieciaki na obóz wyganiam i rewolucję w ich pokojach zaczynam. 
Dziękuję że zatrzymaliście się na
chwilę na przedmieściach

Dorota

You may also like

4 komentarze

Unknown 9 lipca, 2014 - 8:27 am

mam dwie pełne siatki w zamrażalce porzeczek i zastanawiam się co z nimi zrobić – ciasto na pewno i to nie jedno, ale co z resztą?
Dorota może mi doradzisz? dżem? konfitury?

Pozdrawiam cieplutko 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 9 lipca, 2014 - 8:58 am

czerwone czy czarne te porzeczki masz ? 🙂
Z czarnych robię sok a z pulpy która zostaje mam nadzienie do ciast i ciasteczek przez całą zimę ( pakuję to do słoików)
Z czerwonej zimą robię to ciasto, które jest hitem kawkowych spotkań babskich. Czasem robię też sos do mięs 🙂 lubię takie zaskakujące zestawienia.
U nas schodzą też dżemy 🙂

Reply
Unknown 9 lipca, 2014 - 9:36 am

większość czerwonych, ale parę czarnych się na pewno też znajdzie 🙂 sok będę musiała zrobić na pewno, idealny na zimę a mój Mąż uwielbia nawet do herbaty w zimie 🙂 muszę spróbować sosu porzeczkowego do mięs – słyszałam, że jest przeeepyszny 🙂
dziękuje bardzo 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 9 lipca, 2014 - 9:54 am

polecam się 🙂

Reply

Skomentuj Unknown Cancel Reply