Niedawno szykując dla dzieci poranne kakao i ubijając bitą śmietanę mikserem w kubeczku spojrzałam na moją mini kolekcję syfonów (tutaj) i doznałam olśnienia.
Po co tak się męczyć? Życie trzeba sobie ułatwiać!
i powitałam w domu…
i powitałam w domu…
… syfon do bitej śmietany. Zawsze się obawiałam że od razu trzeba zjeść tak dużo bitej, że będę więcej wyrzucać niż zużywać. Okazało się że w lodówce może stać do 2 tygodni i to na jednym naboju. Genialne!
Efektem tego przebłysku geniuszu jest teraz wydłużenie mojej trasy biegowej. Bo przecież takie rozpusty zawsze idą w boczki 🙂
Jednak nie potrafię odmówić sobie kawy mrożonej z lodami waniliowymi i właśnie z bitą śmietaną spożywanej na tarasie w tych chwilach gdy słonko świeci.
Bo któż potrafi?
Dziękuję że zatrzymaliście się na
chwilę na przedmieściach
Dorota
chwilę na przedmieściach
Dorota
3 komentarze
Zapomniałam o tym cudownym wynalazku… to naboje do syfonów można jeszcze kupić?
Ach, narobiłaś mi smaka i przywołałaś wspomnienia z dzieciństwa 🙂
pewno że naboje można kupić – ja skorzystałam z allegro 🙂
Ja chcę ten do bitej śmietany!