Spokojnie, spokojnie nie będzie o ciuchach:-)
Ja mam właściwie dwie kategorie – korporacyjne i do biegania.
Wszystko grzecznie poukładane w garderobie.
Męczyła mnie jednak od pewnego czasu bo:
– nie miałam lustra,
– była ciemna
– kolor ścian doprowadzał do szału
– centralnie widać było tylko grzejnik i kontakt 😉
– gdy chcę coś ściągać z wyższych półek to latam po drabinkę….
Cała metamorfoza zaczęła się od
impulsowego zakupu lustra w Ikea.
Sama kupiłam, przywiozłam i skręciłam.
Lustro stanęło, zmieściło się pod skosem a jednocześnie zasłoniło
kaloryfer i prawie kontakt.
Ale widzicie ten kolor ściany i tą ciemność?
Nie było innego wyjścia i wzięłam się za malowanie.
Potem zmieniłam oświetlenie z jednej żarówki
na halogeny.
Podwójnie zrobiło się jasno.
Na górne półki dopasowałam kartony.
Może nie w duchu Paryża ale Manhatanu:-)
Co sezon następuje zmiana garderoby
Aby sięgać tak wysoko potrzebowałam stołka.
Wyprosiłam u Pana Męża
jego rodowy stołeczek, jeszcze z dzieciństwa.
Smerfy przyblakły
więc stołek przeżył metamorfozę.
Na ścianę przykleiłam gotową naklejkę z wieżą Eiffla.
Światowo się zrobiło 🙂
Może jeszcze ochota na jakiś dywanik, chodniczek by mnie naszła ale
garderoba to też miejsce moich ćwiczeń.
Rozkładam karimatkę,
wyciągam rollera czy hantelki
i wyciskam siódme poty.
Jak bym zapomniała co robić to na drzwiach,
oczywiście na odpowiedniej wysokości do brzuszków,
mam rozpiskę.
Generalnie zadowolona jestem bardzo.
Wszystkie minusy wyeliminowałam.
Właściwie to dodałam dodatkową funkcje
mini siłowni 😉
Chętnie poznam Wasze zdanie:-)
i zmykam kombinować dalej
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
24 komentarze
Pomysłowa kobieto, dwa w jednym wykonałaś, genialne! 🙂
Haha dzięki 😉
Rany, Ty masz garderobę!!! Wow:-) Pięknie jest, od razu kojarzy mi się ten widok z programami TV, gdzie gwiazdy pokazują swoje wnętrza 🙂
ojoj gwiazda ze nie żadna ale garderobę lubię 😉
Całkiem sporą masz tę garderobę, skoro możesz w niej ćwiczyć 🙂
Niewiarygodne, jak kilka małych zmian może ucieszyć i polepszyć samopoczucie! Super!
Małe ale cieszy 😉
Świetnie wykombinowalas, podoba mi się ciekawe co dalej poszłaś kombinować 🙂
coś tam dłubię tu i tam 😉
Brawo! Wyszło idealnie!:-) U nas szansa na garderobę pojawi się dopiero, gdy dzieci się wyprowadzą, haha;-) wtedy wrócę do tego posta po inspiracje;-)
albo się wprowadzą w zwiększonej ilości 😉
Ujęcie ze szpilkami wygląda rewelacyjnie.
Fajne i wielofunkcyjne miejsce.
Pozdrawiam.
dzięki za odwiedziny i pozdrawiam
Garderoba to moje marzenie 😛 Za dużo ciuchów, ale co zrobić 😉 Twoja bardzo fajna 🙂 Przy okazji zapraszam jeszcze na kolejne link party – tym razem świąteczne :)) Już działa na stronie. Pozdrawiam!:)
dzięki i pozdrawiam
Uwielbiam przekładać, segregować, układać rzeczy w garderobie i też mam tam małą siłownię:) Czerwone szpilki sprawiły, że garderoba wygląda światowo 🙂
🙂 oj jak ja lubię jak wszystko jest równiutko 🙂
Pozdrawiam
Popieram, popieram kobieto, odnowiłaś, powiało Paryzem, powiało Manhattanem no po prostu światowo nawet Wybieg masz no może nie czerwony dywan, ale Niebieski to tez dobre początki
hahaha czerwonej karimaty do ćwiczeń nie mieli !!!!!
Świetne miejsce 🙂 i jeśli chodzi o ćwiczenia – i całkiem odświeżone miejsce na ubrania. Mnie oczywiście zachwyca odmiana małego krzesełka!
oh cała batalia o krzesełko była 😉
Mój stołeczek z dzieciństwa! Ależ wspomnienia ożyły.
Zmiany oczywiście na plus.
🙂 stołeczek rządzi 🙂 mąż płacze Gdzie smerfy dzieci pytają?
Wielkie brawa! Organizacja i wykorzystanie przestrzeni świetne 🙂 – zasłużyłaś na kolejny medal.
Pozdrawiam, Marta
Marta dzięki bardzo 🙂 Pozdrawiam serdecznie