Cześć kochani
My powoli wracamy do normalności.
Jeszcze tylko dzieciaki wrócą do szkoły i wróci codzienny rytm.
Po świątecznych i sylwestrowych wyżerkach czas trochę odetchnąć.
Ale foremki jeszcze nie popakowane więc szybciutko coś wyczarowałam.
Ale tym razem nie dla nas obżartuchów.
Zawsze staramy się dbać o nasze ogródkowe ptaki.
Przylatują do nas tłumnie.
Wiosną uwielbiam gdy zaraz o świcie zaczynają śpiewy.
Nigdy mnie to nie denerwuje ani nie przeszkadza.
Lubię tak poleżeć przed wstaniem i posłuchać.
Dookoła nas rzeka, rozlewiska i piękny starodrzew wiec mają gdzie gniazdować.
Dokarmiamy ptaki systematycznie ale ostatnio strasznie u nas wieje.
No i wszystko rozwiewa.
Pewno się nie marnuje ale… porządek musi być.
Znalazłam więc sposób.
Roztopiłam smalec, zalałam ziarna płynnym tłuszczem.
Aby było łatwiej dozować powkładałam w foremki.
W ten sposób powstały takie pastylki ziarenkowe.
Trochę tłuszczu też ptaszkom zimową porą raczej nie zaszkodzi.
Wkładam taką pastylkę do naszego karmnika i nawet te wichury nie są nam straszne.
Ptaszki przylatują do nas stadnie i różnej maści.
Nie zawsze jestem w stanie nawet określić a cóż to.
Nasz atlas ptaków poszedł w ruch.
Takie odwiedziny mają jedną wadę.
Zamiast coś zrobić to stoję w kuchni i gapię się 🙂
Pozdrawiam gorąco.
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
17 komentarzy
I masz się na co gapić. 🙂 Piękny widok i super pomysł. Pozdrawiam
Pozdrawiam
Skąd Ty bierzesz te wszystkie super pomysły? Moja głowa po całym dniu puchnie, a u Ciebie co post – to ciekawsza nowość:) Nasz karmnik w zeszłym roku mocno się zniszczył, a sikorki zdążyły się przyzwyczaić, musimy zmajstrować nowy – a smakołyki dla ptaszków – do zmałpowania:) pozdrawiam:)
Aniu mój mózg też puchnie, uciska, niedotlenienie, błysk i pomysł 🙂
🙂 a u mnie po niedotlenieniu…zasypiam:)
Uwielbiam takie pożywne ciasteczka z mnóstwem orzechów :))
Przyznam, ze po tej długiej przerwie świątecznej z przyjemnością wracam do codziennych obowiązków :))
Pozdrawiam serdecznie
Ja też się gapie na moje sikorki 🙂 podkarmiam je solidnie :p jak byłam dzieckiem często widywałam gile ale od wielu lat już niestety ani jednego 🙁
pozdrawiam
Agnieszka
Gili nie widziałam ale były sójki!!!!
Fajnie , że pomyślałaś o ptaszkach ! U nas też wisi karmik i dokarmiamy ptaszki 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂 Dorota
Pozdrawiam Dorotko
Świetny pomysł! My mamy karmnik osłonięty od wiatru, chyba im nic nie odwiewa 🙂 A ostatnio pojawiła się para grubodziobów!
Grubodzioby wow! U nas wieje z każdej strony
Niesamowita jesteś po prostu!!:)))) Uściski!
Uściski 🙂 Piękne rodzinne zdjęcia u Was
Pomysł na ptasie smakołyki prześwietny, pewnie bardzo ucieszył ptasie brzuszki.
Chwali się dokarmianie! Normalnie jak ciasteczka owsiane 🙂
My jedziemy z naszymi sikorkami i modraszkami (dzieci moje sie uczą :-)) na gotowych kulach ze sklepu – kot ma ubaw oglądając na tarasie uczty ptasie!
aaa i modraszki? Nie no ten atlas ptakó musi leżeć w kuchni
Pozdrawiam