Witam poświątecznie 🙂
I jak tam wszystko zjedzone?
Teraz jest czas aby posprzątać po świętach !!
Mnie święta nastroiły refleksyjnie.
Uświadomiłam sobie,
że właśnie zleciała 1/4 roku.
A przecież ja tyle planów miałam 😉
W planerze jest miejsce na spisanie 100 rzeczy,
które zrobię w roku:-)
Wypisałam 50.
Bez szaleństw proszę to i tak będzie sukces:-)
No i tak po kwartale
odhaczone 7 sztuk.
Mało? Dużo?
Część planów rozpisane jest na miesiące,
część to zadania całoroczne…
ale szału nie ma 🙂
Mam nadzieję że wraz ze słońcem
przyjdzie i trochę energii.
Będą siły na realizację kolejnych postanowień.
A jak u Was wygląda realizacja postanowień noworocznych?
Słomiany zapał czy konsekwentna realizacja?
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
23 komentarze
Ja chyba niczego sobie nie postanowiłam, ale tak samo czekam i liczę na lepszą pogodę, a co za tym idzie chęć do pracy w ogrodzie 🙂 W takie pochmurne, deszczowe dni aż się nie chce z domu wyjść ;/ Pozdrawiam, Klaudia.
tak słońce daje mega energię 🙂
Ja miałam trzy postanowienia. Staram się ich trzymać, ale brakuje i czasu… Ot, doba ma tylko 24 godziny a ja muszę spać.
tak tak ale jak śpisz to robota Ci się zbiera 😉 Teoria mojego Pana Męża ;))))))
Ja postanowień nie miałam. Jednak mam marzenia. Cały czas mam je na celowniku, by je spełnić:)
życzę ci spełnienia Twoich postanowień Dorotko.
A po Świętach-ok. Jednak pierwszy raz w życiu nie mogę dojść do siebie po zmianie czasu.
uściski
ja nie znosze zmiany czasu. Chociaż jest plus- wieczorne bieganie już nie w ciemnościach 🙂
Plany są,a jak sie postanowi to twardo trza do przodu 🙂
Cieszyć się trzeba, wiosna już i dłuższy w końcu już dzień 🙂
tak jak jest cel to trzeba twardo do przodu 😉
Zadnych postanowień na Nowy Rok nie robiłam, ot co życie przyniesie trzeba będzie to udźwignąć.
Cieszę się , że jest już po świętach, za tydzień mam komunię, także jak i to minie, to odetchnę z ulgą i będę mogła wreszcie pomyśleć o sobie…
Serdeczności!
🙂 to udanych przygotowań życzę Będzie pięknie 🙂 tego jestem pewna Czekam na zdjęcia
Dobrze, że nic na ten rok nie zakładałam 🙂
Ale Tobie Kochana wierzę, że się uda!
Pozdrawiam, Marta
Tak 🙂 Ty nie planujesz tylko realizujesz 🙂 i potem podziwiam na blogu!!!!
Pozdrawiam
Też chyba żyję od zadania do zadania – jakieś drobne i te poważne rzeczy siedzą w głowie i chce się je spełnić, ale to chyba są marzenia? Chyba tak… 🙂
marzenia, cele, postanowienia …. ważne że pchają nas do przodu
Pozdrawiam
Dlatego ja nic tak na poważnie nie postanawiam:-) Oczywiście w głowie mam mnóstwo pomysłów i planów ale do niczego się nie zmuszam:-)
🙂 ja też się nie zmuszam ale wiesz marzenia się nie spełniają 🙂 Marzenia się spełnia!!
Bo to trzeba spojrzeć bardziej globalnie.. z dystansu i z dystansem:) Ja się dopiero rozpędzam:) Trzymam kciuki za resztę Twojej 50-ki!
🙂 oj dzięki bo przecież ja też się dopiero rozkręcam
Ja nigdy nie "postanawiam" :)) to mnie przerasta ;))Biorę to, co przynosi chwila :))
a ja lubię planować to mnie mobilizuje
U mnie nadal deszcz i zimno. Mam nadzieję że niedługo wyjdzie słonko i tak jak piszesz zacznie się chcieć.
no tak bez tego słonka to się nie chce
Ja co roku postanawiam, że nic nie będę postanawiać i tego się trzymam, mniej frustracji więcej zdrowia! 🙂 a co trzeba zrobić to robię, mąż mi często powtarza, relax baby 🙂 i jest to dobra recepta, polecam!