Witam 1 września 🙂
Trochę dziwnie dzisiaj bo do szkoły dzieci nie poszły:-)
Czyli przedłużone wakacje!
I tak zawieszeni między wakacjami a szkołą sobie jesteśmy 😉
Jest czas na wspomnienie, wywołanie zdjęć
i ostatnie leniuchowanie.
Moja młodzież już bez wypieków na twarzy szykuje się do kolejnej klasy.
Najbardziej rozentuzjazmowana jest oczywiście matka,
która z miłością do sklepów papierniczych
zostawiłaby tam każde pieniądze.
No to zaczynamy kolejny rok szkolny.
Ahoj przygodo:-)
Czy ja się cieszę?
Nieeeeeeeeeeeee
No może jedynie oferta sklepów papierniczych poprawia mi humor.
Mój zapas zeszytów, notesików i innych
piękności znowu się powiększył:-)
Kolekcja chińskich piór wciąż w formie.
Są ze mną od 1 klasy podstawówki 😉 Mojej 🙂
Nie liczcie bo nikt nie ma tyle palców 🙂
Czy ktoś jeszcze trzyma takie pamiątki ?
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
22 komentarze
Oj ja w tym roku przechodziłam przez wielki papierniczy sklep z zamkniętymi oczami:) A i tak wydałam mnóstwo pieniędzy! Pióra chińskie wspominam z nostalgią.. to znak, że już naprawdę wiekowa jestem, haha:) Wtedy to był hit, granatowe, ciemnozielone, a czarne to sama elegancja. Teraz głowa boli od kolorów i gadżetów:) Twoje cudowne:)
🙂 teraz wybór zbyt duży :-))))))
Myszy to mają depresję… Tyle lat po ukończeniu szkoły i znowu trzeba wstawać o siódmej!
Niech Myszy nie narzekają ja wstaję o 5.00 o siódmej to już w korpo siedzę 🙂
Moje córki już dziś były w przedszkolu, także temat przedłużonych wakacji nas niestety nie dotyczy. Piórem pisałam bardzo dawno temu, aż miło sobie powspominać, ile nabojów atramentu rozlałam ;). Śliczne zdjęcia . Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam jeszcze wakacyjnie
Zbiór imponujący.
Piórem piszę cały czas.Pismo wygląda bardziej elegancko.
Fajna fotogaleria.
Pozdrawiam:)
dzięki
Pozdrawiam
O to mnie pobiłaś, swoje pióro trzymam od liceum 🙂
My już częściowo po rozpoczęciu roku szkolnego…w przedszkolu mieliśmy okazję poznać nowe panie Wojtka.
My już tez pełną parą 🙂
Oj koniec laby i znowu obowiązki…ale damy radę:)
kto jak nie my 🙂
tak, matki najbardziej się cieszą na zakupy papiernicze "przy okazji". hihihi
bardziej niż dzieci 🙂
Też pisałam piórem wiecznym ale nie przetrwało.A pamiętasz kiermasze z chińskimi rzeczami? Piórnik chiński, pachnąca gumka do ścierania…to był szczyt marzeń. Ale przecież Ty jesteś zbyt młoda żeby to wspominać :-). Pozdrawiam.
w życiu się nie przyznam że pamiętam 😉
bosze jak ja uwielbiam sklepy papiernicze i te wszystkie zeszyty, tonesiki, pióra, długopisy, teczki itd, itp 😀
O tak !
Chińskie pióro – kto takiego nie miał – ja też mam swoje z podstawówki. Tylko moje jest trochę bardziej zmęczone życiem – i nie tak ładne jak Twoje.
liczy się historia 🙂
i really likes your blog and You have shared the whole concept really well. and Very beautifully soulful read! thanks for sharing.
ผลบอลเมื่อคืน
🙂