Góra, dół i góra, dół i…

by Dorota na przedmieściach
Witam serdecznie.
Dzisiaj znowu porządkowo.
W życiu nie podejrzewałam, ze takie coś będzie mnie wnerwiać
 i że będę szukać na to rozwiązania.
A co mnie denerwuje?
Bieganie góra o dół i z powrotem.
Wyznaję zasadę, że rzeczy trzeba odkładać na miejsce.
Pomaga to utrzymać porządek i człowiek wiecznie czegoś nie szuka.

Hmm ale czy z każdym drobiazgiem już natychmiast musze lecieć na górę
bo właśnie ogarniam dół, bo coś wpadło w ręce, wyciągnęłam z zakupów itp.

Aby ograniczyć to latanie to wpadło nam w nawyk kładzenie tych rzeczy na schodach.
Że niby przy okazji idąc na górę się weźmie.

 
Nic bardziej mylnego. Wszyscy łażą, nikt nie bierze
 a ja dostaję nerwa gdy na schodach leży sterta
Bo w praktyce tak to wygląda.
 

 Postanowiłam nie walczyć ze zjawiskiem tylko go ujarzmić.
Zakupiłam w Netto dwa gazetowniki (tak były opisane),
 które idealnie wymiarami spasowały się z naszymi schodami.

 

Do tego czarny karton, biały flamaster i kawałek wstążki.
W ten sposób powstały koszyki w których przechowywane są
 wszelkie drobiazgi nie z tego piętra.

 

 I tak raz dziennie łapię taki koszyk
i roznoszę to wszystko na miejsce.
Dzięki temu chaos opanowany.
Już dawno stwierdziłam, że walka z wiatrakami nie dla mnie.

 
Jeden koszyk stoi na dole, drugi na górze i tak sobie  działamy.
 
Hmm czy tylko ja mam takiego bzika?
 
Pozdrawiam gorąco!
Szczególnie nowych odwiedzających i fanów na Facebook-u
 
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

 

You may also like

16 komentarzy

Unknown 14 stycznia, 2015 - 4:09 pm

Doroto fajne rozwiązanie, schodów nie mam póki co, ale u mnie zazwyczaj w salonie na krześle lądują te wszystkie drobiazgi "do odłożenia później", póki co też nie mam siły z tym walczyć 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 15 stycznia, 2015 - 6:09 am

Bo to walka z wiatrakami 🙂

Reply
BabaMaDom 14 stycznia, 2015 - 7:29 pm

A ja schody mam i potwierdzam – tak jest! Głównie z zabawkami dzieci 🙂 Musze też zarządzić takie "coś" co będzie walizką w podróż na górę i pakunkiem w podroży na dół 🙂
Pozdrawiam!

Reply
Dorota na przedmieściach 15 stycznia, 2015 - 6:09 am

Pozdrawiam gorąco Doroto 🙂

Reply
Ania z Osobiedlamnie 14 stycznia, 2015 - 8:44 pm

"walka z wiatrakami nie dla mnie" – jakie to..codzienne:) schodów nie mamy, ale i tak mam wrażenie, że kilka kilometrów każdego dnia pokonuję po samym parterze:) ja też staram się otoczyć koszykami, pojemnikami, bo to naprawdę działa! podobnie jak kosze piękne wiklinowe na rzeczy do prania, białe, kolorowe i dziecięce, działa! a te Twoje pięknie ozdobiłaś, bardzo mi się podobają:)

Reply
Dorota na przedmieściach 15 stycznia, 2015 - 6:10 am

Dzięki Aniu

Reply
Unknown 15 stycznia, 2015 - 8:00 am

Super rozwiązanie – Twoje pomysły są rewelacyjne. Zapisuję do wykorzystania
Pozdrawiam

Reply
Dorota na przedmieściach 15 stycznia, 2015 - 8:02 am

🙂

Reply
Cleo-inspire 15 stycznia, 2015 - 9:18 am

Hehe….dobry pomysł ;)) jak praktycznie :))
Miłego dnia Dorotko

Reply
Dorota na przedmieściach 16 stycznia, 2015 - 6:27 am

Miłego dnia

Reply
Anonimowy 15 stycznia, 2015 - 1:46 pm

Grunt to praktyczne rozwiązania. Dla mnie meblem idealnym jest komoda,mamy ich 3 i nie zamieniłabym na żadne inne schowki. Piękne schody!

Reply
Dorota na przedmieściach 16 stycznia, 2015 - 6:27 am

Komody obowiązkowe i na górze i na dole. A w między czasie….

Reply
Christine 15 stycznia, 2015 - 10:52 pm

Very clever!

Reply
Dorota na przedmieściach 16 stycznia, 2015 - 6:27 am

Thank you

Reply
domek przy lesie 16 stycznia, 2015 - 3:13 pm

Muszę wypróbować:) to może być dobry patent!
Pozdrawiam cieplutko, Marta

Reply
Monika 18 stycznia, 2015 - 9:30 pm

Dużo bieganiny, ale za to sylwetka zgrabna 🙂
Pomysł i wykonanie świetne.
Ściskam!

Reply

Leave a Comment