Złoty samowar i złociste kokosanki

by Dorota na przedmieściach
Witajcie
Jesień na całego
a jak jesień to herbata.
Króluje u nas właściwie cały rok
a ja wypijam jej naprawdę dużo.

Lubię właściwie każdy rodzaj herbaty
i piję ją dzbankami i kubkami.
Jest jednak też czas na wersję bardziej elegancką.
Nigdy nie piłam jej z samowaru 
i na taką imprez eto chyba trzeba wyjechać do sąsiadów.
Do herbaty przyda się coś słodkiego.
Złoty samowar i orientalny serwis w złote smoki nastroił mnie złociście 🙂
dlatego dzisiaj kokosanki.
Bardzo je lubię i szybko sie robią.
Dodatkowo można je przechowywać przez kilka dni 
w zamkniętym pojemniku.
Najwygodniej i najszybciej robię je w Thermomixie
ale w garnuszku też nie mam problemu.
Gotowi na środowe słodkości?
Kokosanki
3 białka
1 cytryna
1 łyżeczka cukru waniliowego
100 g masła lub margaryny
200 g cukru
1/2 MT mleka  czyli 50 ml
250 g wiórków kokosowych
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Na noże w naczyniu miksującym założyć motylek i wlać białka z 3 kroplami cytryny. Ubić na pianę 3 min/obr 3. Przełożyć do innego naczynia i wyjąć motylek.
Do kielicha wkładamy masło, cukier, cukier waniliowy i mleko. Rozpuszczamy w temp 60 stopni, obr 2 około 2 min. Dodajemy wiórki kokosowe i skórkę startą z 1 cytryny. Mieszamy 5 sek obr 3 i gotujemy 2 min w temp 80 stopni obr 2,5-3. Następnie dodajemy ubite białka i delikatnie mieszamy przy pomocy kopystki.
Na blache wyłożoną papierem wykładamy łyżką małe ciasteczka i pieczemy  w temp 18- stopni około 15-20 minut aż do uzyskania złotego koloru. Po wyjęciu z piekarnika dajmy im chwilę odpocząć na blaszce i dopiero potem przekładajmy na kratkę do wystygnięcia.
Oczywiście w przypadku braku Thermomixa 
można spokojnie przygotować wszystko w garnuszku na kuchence
Do herbaty jak znalazł
U nas do niedzieli nie wytrzymają 🙂
W samowarze ognia nie rozpaliłam ale i tak w takim towarzystwie 
herbata smakowała o wiele lepiej 🙂
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

You may also like

29 komentarzy

Unknown 21 października, 2015 - 4:27 pm

Czekałam na ten post 🙂
Też uwielbiam herbatę i nigdy nie piłam z samowara, chętnie bym spróbowała… Chociaż ja akurat czarną piję najrzadziej, częściej zielona i białą.
Pozdrawiam

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 5:48 am

🙂 kolor chyba nie przeszkadza samowarom 🙂
Pozdrawiam

Reply
Unknown 22 października, 2015 - 3:30 pm

W samowarach jest możliwość regulacji temperatury? Bo niefermentowana lubi niższa przecież.
Nie wiem, nie znam się na tych urządzeniach za grosz. Ale podziwiam. 🙂

Reply
bidibi (domowy alfabet) 21 października, 2015 - 4:48 pm

herbatę pijam litrami. nawet latem. byle nie w kubku. hihihi
piękna zastawa! urocza aranżacja.

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 5:49 am

🙂 czyli pełna elegancja jeśli nie w kubku

Reply
JolaK 21 października, 2015 - 6:52 pm

Moje rodzinka też lubi te ciasteczka:)

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 5:49 am

dobre są 🙂

Reply
ania 21 października, 2015 - 8:19 pm

O dziękuję za przepis, chętnie skorzystam w tej samej maszynce. Samowar w rodzinie posiadamy pamiętam jak byłam dzieckiem jak rodzice w nim napalili ale smaku herbaty już nie. Zrobili to tylko raz bo bardzo trudno w nim napalić. Mamy też taki na prąd ale to już nie to samo. Pozdrawiam Ania!!!

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 5:49 am

Ja chyba sie skusze z tym paleniem Chociaż raz 🙂

Reply
Moja Sztukoteka 21 października, 2015 - 10:02 pm

Przepiękny samowar! U moich rodziców stoi bardzo podobny. Uwielbiam takie cudeńka, podobnie jak i herbatę:)

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 5:50 am

🙂

Reply
Unknown 22 października, 2015 - 5:10 am

uwielbiam kokosanki, jeść je i robić 🙂
A herbatka jesienna to najlepszy przysmak 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 5:50 am

Teraz herbaty nadszedł czas – tej jesiennej
Pozdrawiam

Reply
Domek Dorotki 22 października, 2015 - 6:15 am

Piękny samowar, nigdy nie piłam z takiego cuda herbaty. A przepis na kokosanki chętnie zgarnę.
Pozdrawiam

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 12:31 pm

🙂 rozpalanie samowaru tez jeszcze przede mną
Pozdrawiam

Reply
Agata 22 października, 2015 - 6:31 am

Nie piłam nigdy z samowaru a straszna ze mnie herbaciara:) kokosanki apetyczne choć mi ostatnio wypieki się nie udają zanotuje przepis na przyszłość 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 12:35 pm

Agata ten przepis się uda 😉

Reply
CapsellaElli 22 października, 2015 - 6:48 am

Ciasteczka wyglądają apetycznie, przepis też brzmi prosto. Szkoda, że nie lubię wiórków kokosowych 🙁 Może można je czymś zastąpić? 🙂
Pozdrawiam!

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 12:35 pm

Elu nie próbowałam podmieniać kokosa w kokosankach. DO głowy przychodzą tylko migdały bardzo drobno posiekane
Pozdrawiam

Reply
Klimaty Agness 22 października, 2015 - 6:50 am

Gdy widzę samowar, to wracają wspomnienia. Moja babcia pochodziła z Kresów Wschodnich i zawsze tak podawała herbatę . Na komodzie stał na tacy samowar, cukiernica i bomboniera z ciasteczkami 🙂 Cudne wspomnienia <3
Kokosanki uwielbiam , w ogóle bardzo lubię kokos i daję go wszędzie , gdzie się da :)))) Właśnie mam szarlotkę z budyniem i kokosem :)))

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 12:34 pm

😉 kokos rządzi
Pozdrawiam

Reply
Ania z Osobiedlamnie 22 października, 2015 - 7:33 am

Prawdziwa elegancja u Ciebie:) W dodatku z orientalnym smaczkiem:) A kokosanki! Próbowałam już różnych przepisów, ale z gotowaniem jeszcze nie:)
Przyznam się, że nie miałam pojęcia, jak działa samowar! Wstyd, bo taki piękny, srebrny stał dumnie w babcinej kuchni, błyszczący, wypucowany. Ale nieużywany. Ale herbatę z czajniczka piliśmy, smakuje o niebo wykwintniej, niż ta w kubku, z torebki:)

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 12:33 pm

🙂 Aniu ja też ostatnio na youtube oglądałam o co z tym samowarem chodzi
Pozdrawiam

Reply
domek przy lesie 22 października, 2015 - 8:32 am

Kokosanki uwielbiam :), a herbaty z samowara jeszcze nigdy nie piłam.
Wszystko wygląda apetycznie i iście jesiennie 🙂
M.

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 12:32 pm

Kokosanki juz zjedliśmy nie dało sie utrzymać do niedzieli 😉
Pozdrawiam serdecznie

Reply
Apaczowa 22 października, 2015 - 10:07 am

Samowar to dla mnie zupełna egzotyka. Jedyny, jaki widziałam, to ten w muzeum, więc niesamowicie Ci zazdroszczę takiego cuda.
No i herbata w takiej zastawie rzeczywiście musi smakować wybornie 🙂

Reply
Dorota na przedmieściach 22 października, 2015 - 12:32 pm

🙂 no targam takie starocie do domu i prawie muzeum mam 😉

Reply
Waniliowy, Lawendowy, Biały... 22 października, 2015 - 7:56 pm

Pięknie podana herbatka… kokosanki-chwilo trwaj!
Cudnie u ciebie:)
ściskam cieplutko

Reply
Dorota na przedmieściach 23 października, 2015 - 6:10 am

Dzięki za odwiedziny
Pozdrawiam

Reply

Skomentuj Apaczowa Cancel Reply